Mercedes
Wchodzę do domu po szkole i rzucam rzeczy na szafkę. Zdejmuje buty idąc do kuchni. Mamy nie ma jeszcze w domu. Ze szklanka soku siadam na blacie w kuchni Nie chcę mi się iść robić lekcji. Zresztą pan od angielskiego mi odpuści. No może. Biorę swój telefon i sprawdzam czy nie mam jakiś wiadomości. Zapraszają mnie dzisiaj na imprezę nad basenem. Uśmiecham się zadowolona. Mnie wszyscy chcą gdzieś zaprosić. Jem jabłko i idę do salonu. Kładę nogi na stolik włączając laptopa. Nie bo na razie robię co innego. Czekam aż się włączy. Gdy mama wchodzi nie ma dobrego humoru. U niej w pracy jest źle. Lepiej zejść jej z oczu.
- Ja wychodzę .
- Dobra. Nie wracam za późno
- Jasne - wychodzę
Czeka już na mnie auto przyjaciela - Wesleya. Wsiadam witając się z nim buziakiem. Jedziemy do rezydencji Anne gdzie dziewczyna robi imprezę. Zdejmuje bluzę przed wyjściem z auta i zostaje w krótkich spodenkach oraz górze od bikini. Jest już dużo gości ze szkoły
- Cześć - witam się z Ann. - Twój ojciec nie wie o imprezie prawda ?
- Nie. Pilibyśmy inaczej soczek
- Zapewne pracuje - mówię. Tak naprawdę nigdy nie poznałam jej ojca. Matki nie miała.
- Chcesz coś do picia ? Chłopaki robią niezłe drinki.
- Tak jasne- idziemy do kolegów.
Biorę sobie piwo. Nie mogę wrócić mocno pijana. Mama by to wyczula. Już dwa razy mnie złapała. Wołałam nie ryzykować. Podchodzę do basenu. Davis woła mnie do wody ale nie chce. Uśmiecham się a Ann wskakuje do basenu.
- To się nazywa wejście!
- I o to chodzi.
Gra głośna muzyka. Ogród jest mega duży a sąsiadom chyba to nie przeszkadza że jest impreza. Chyba. Tańczę z Maxem, a później sama nie wiem z kim. Tu jest tyle osób że nie ogarniam. Śmieje się pijąc kolejne piwo. Słyszymy policję. Przyjeżdża nas uciszyć. Potem odjeżdża. Posłusznie ma parę minut jest cicho ale potem już znów się bawimy. W końcu chyba ktoś zawiadamia właściciela...
- Patrzcie jaki przystojniak- śmieje się wstawiona.
- Ow...- Annie staje obok mnie. - kurwa ojciec. - gdybyśmy chciały to alkoholu nie schowamy.
- Co tutaj się dzieje ?
- Nic - odpowiada potulnie. Wyłącza muzyka bo mężczyzna musiał krzyczeć. - To ci się tylko wydaje. Taki sam czy coś...- też się dziewczyna najebała.
- Wydaje mi się, że sąsiedzi do mnie dzwonili na skargę? Koniec imprezy. Wyjazd, a ty do swojego pokoju.
- Czy ty zawsze musisz wszystko popsuć?! - wrzeszczy na niego. Zawsze szczera po alkoholu.
- Najwidoczniej. Do pokoju. Nie myśl że ci się upiecze, znowu.
- Ty idziesz ze mną - łapie mnie za rękę i ciągnie do domu. Idziemy do jej pokoju.
- Ładnego masz tatę
- Tsa. Każda tak gada.
- Bo to prawda. Ale ja jestem pijana
- Ja też. Chodź. - kładziemy się na łóżku. Zasypiamy. Rano mam cholernego kaca. Biorę telefon i widzę połączenia od mamy. Wysyłam jej sms’a. "Przepraszam. Zasnęłam u Annie" Nie dostaje odpowiedzi, pewnie mama jest zajęta praca.- Weź sobie coś z szafy na przebranie.
- Dzięki. - ubieram się w rzeczy przyjaciółki. Schodzimy na śniadanie. Tata Annie siedzi w kuchni nad kawą. Obie jesteśmy zdenerwowane. Ja mówię dzień dobry Ann nie odzywa się słowem. Chyba jest na niego zła. Siadamy do stołu i bierzemy usmażone naleśniki. Widzę przez okna niezły bałagan. Muszę pomóc jej posprzątać. Po śniadaniu idziemy sprzątać. Zajmie to nam do jutra
- Matko- kładziemy się na trawie po dwóch godzinach. - Jezu nie dam rady.
- On wymyśli nam coś gorszego. Przeze mnie jesteś współwinna.
- Oj weź przestań. Od czego są przyjaciółki? Ale zróbmy z pracy zabawę .- uśmiecham się .włączamy muzykę w ogrodzie tylko nie głośno. Zbieramy butelki i inne rzeczy a potem myjemy auto. Do wieczora mamy zrobione wszystko.
- Dobra .muszę iść do domu.
- Tata może cię odwieźć. Nie będziesz musiała tłuc się autobusem
- Wiesz co - pochylam się zakładając trampki- To ja wole na pieszo
- Jak chcesz. Do zobaczenia w szkole
- Jak nie zostaniesz uziemiona. - słyszymy. Śmieję się i wychodzę. Wyciągam telefon i słuchawki. Pieszo wracam do domu. Mama już czeka na mnie w domu.
- Hej.
- Dzwonił pan Niall.
- Co? Po co?
- Powiedzieć mi o imprezie.
- Jezu...- jęczę i wywracam oczami.
- Myślisz że bym się nie dowiedziała ?
- Wielka afera. Nic się nie stało.
- Jesteście nieletni, a wam alkohol tylko w głowie.
- No już po sprawie. Sprzątałam cały dzień.
- Tak i będziesz pomagać w biurze pana Nialla.
- Co?! Niby za co? Nic nie zrobiłam.,
- Piłaś alkohol.
- Trochę. Jezu nie będę mu pomagać.
- Będziesz. Bez dyskusji, a teraz do lekcji.- Wiem, że nie opłaca się dyskutować to i tak nic nie zmieni, tylko jeszcze bardziej wkurzy.
Co to ma być?! Idę na górę zdenerwowana. Robię jakiekolwiek lekcje i idę pod prysznic. Jestem zmęczona. Taa już lecę normalnie pracować.
Wchodzę do domu po szkole i rzucam rzeczy na szafkę. Zdejmuje buty idąc do kuchni. Mamy nie ma jeszcze w domu. Ze szklanka soku siadam na blacie w kuchni Nie chcę mi się iść robić lekcji. Zresztą pan od angielskiego mi odpuści. No może. Biorę swój telefon i sprawdzam czy nie mam jakiś wiadomości. Zapraszają mnie dzisiaj na imprezę nad basenem. Uśmiecham się zadowolona. Mnie wszyscy chcą gdzieś zaprosić. Jem jabłko i idę do salonu. Kładę nogi na stolik włączając laptopa. Nie bo na razie robię co innego. Czekam aż się włączy. Gdy mama wchodzi nie ma dobrego humoru. U niej w pracy jest źle. Lepiej zejść jej z oczu.
- Ja wychodzę .
- Dobra. Nie wracam za późno
- Jasne - wychodzę
Czeka już na mnie auto przyjaciela - Wesleya. Wsiadam witając się z nim buziakiem. Jedziemy do rezydencji Anne gdzie dziewczyna robi imprezę. Zdejmuje bluzę przed wyjściem z auta i zostaje w krótkich spodenkach oraz górze od bikini. Jest już dużo gości ze szkoły
- Cześć - witam się z Ann. - Twój ojciec nie wie o imprezie prawda ?
- Nie. Pilibyśmy inaczej soczek
- Zapewne pracuje - mówię. Tak naprawdę nigdy nie poznałam jej ojca. Matki nie miała.
- Chcesz coś do picia ? Chłopaki robią niezłe drinki.
- Tak jasne- idziemy do kolegów.
Biorę sobie piwo. Nie mogę wrócić mocno pijana. Mama by to wyczula. Już dwa razy mnie złapała. Wołałam nie ryzykować. Podchodzę do basenu. Davis woła mnie do wody ale nie chce. Uśmiecham się a Ann wskakuje do basenu.
- To się nazywa wejście!
- I o to chodzi.
Gra głośna muzyka. Ogród jest mega duży a sąsiadom chyba to nie przeszkadza że jest impreza. Chyba. Tańczę z Maxem, a później sama nie wiem z kim. Tu jest tyle osób że nie ogarniam. Śmieje się pijąc kolejne piwo. Słyszymy policję. Przyjeżdża nas uciszyć. Potem odjeżdża. Posłusznie ma parę minut jest cicho ale potem już znów się bawimy. W końcu chyba ktoś zawiadamia właściciela...
- Patrzcie jaki przystojniak- śmieje się wstawiona.
- Ow...- Annie staje obok mnie. - kurwa ojciec. - gdybyśmy chciały to alkoholu nie schowamy.
- Co tutaj się dzieje ?
- Nic - odpowiada potulnie. Wyłącza muzyka bo mężczyzna musiał krzyczeć. - To ci się tylko wydaje. Taki sam czy coś...- też się dziewczyna najebała.
- Wydaje mi się, że sąsiedzi do mnie dzwonili na skargę? Koniec imprezy. Wyjazd, a ty do swojego pokoju.
- Czy ty zawsze musisz wszystko popsuć?! - wrzeszczy na niego. Zawsze szczera po alkoholu.
- Najwidoczniej. Do pokoju. Nie myśl że ci się upiecze, znowu.
- Ty idziesz ze mną - łapie mnie za rękę i ciągnie do domu. Idziemy do jej pokoju.
- Ładnego masz tatę
- Tsa. Każda tak gada.
- Bo to prawda. Ale ja jestem pijana
- Ja też. Chodź. - kładziemy się na łóżku. Zasypiamy. Rano mam cholernego kaca. Biorę telefon i widzę połączenia od mamy. Wysyłam jej sms’a. "Przepraszam. Zasnęłam u Annie" Nie dostaje odpowiedzi, pewnie mama jest zajęta praca.- Weź sobie coś z szafy na przebranie.
- Dzięki. - ubieram się w rzeczy przyjaciółki. Schodzimy na śniadanie. Tata Annie siedzi w kuchni nad kawą. Obie jesteśmy zdenerwowane. Ja mówię dzień dobry Ann nie odzywa się słowem. Chyba jest na niego zła. Siadamy do stołu i bierzemy usmażone naleśniki. Widzę przez okna niezły bałagan. Muszę pomóc jej posprzątać. Po śniadaniu idziemy sprzątać. Zajmie to nam do jutra
- Matko- kładziemy się na trawie po dwóch godzinach. - Jezu nie dam rady.
- On wymyśli nam coś gorszego. Przeze mnie jesteś współwinna.
- Oj weź przestań. Od czego są przyjaciółki? Ale zróbmy z pracy zabawę .- uśmiecham się .włączamy muzykę w ogrodzie tylko nie głośno. Zbieramy butelki i inne rzeczy a potem myjemy auto. Do wieczora mamy zrobione wszystko.
- Dobra .muszę iść do domu.
- Tata może cię odwieźć. Nie będziesz musiała tłuc się autobusem
- Wiesz co - pochylam się zakładając trampki- To ja wole na pieszo
- Jak chcesz. Do zobaczenia w szkole
- Jak nie zostaniesz uziemiona. - słyszymy. Śmieję się i wychodzę. Wyciągam telefon i słuchawki. Pieszo wracam do domu. Mama już czeka na mnie w domu.
- Hej.
- Dzwonił pan Niall.
- Co? Po co?
- Powiedzieć mi o imprezie.
- Jezu...- jęczę i wywracam oczami.
- Myślisz że bym się nie dowiedziała ?
- Wielka afera. Nic się nie stało.
- Jesteście nieletni, a wam alkohol tylko w głowie.
- No już po sprawie. Sprzątałam cały dzień.
- Tak i będziesz pomagać w biurze pana Nialla.
- Co?! Niby za co? Nic nie zrobiłam.,
- Piłaś alkohol.
- Trochę. Jezu nie będę mu pomagać.
- Będziesz. Bez dyskusji, a teraz do lekcji.- Wiem, że nie opłaca się dyskutować to i tak nic nie zmieni, tylko jeszcze bardziej wkurzy.
Co to ma być?! Idę na górę zdenerwowana. Robię jakiekolwiek lekcje i idę pod prysznic. Jestem zmęczona. Taa już lecę normalnie pracować.
Next!;*
OdpowiedzUsuńAwww obejrzalam zwiastun i jestem mega podjarana co oni beda ze soba robic xd taka zboczona ja xd next slonko :*
OdpowiedzUsuńO matko! Ale się podjarałam! Jeden z najlepszych blogów - mogę to już teraz stwierdzić. :)
OdpowiedzUsuńlouistomlinson-bad.blogspot.com/
Jeju jaka podjara next szybko :)))
OdpowiedzUsuńJej ale fajnie się zaczyna ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!
<3
OdpowiedzUsuńSuper ! Nie no rozdział zajebisty z niecierpliwością czekam nn ;* Weny :D
OdpowiedzUsuń~ Horanowa ;**
Cudowny rozdział ;) Tylko nie mogę sobie wyobrazić 30- sto paroletniego Nialla :p
OdpowiedzUsuńSuper ;) czekam na nexta i weny życze ;*
OdpowiedzUsuńboski ;3
OdpowiedzUsuńmrs.payne
Niall jako tata...to może być ciekawe. Postacie fajne (Niall!). Trafiłam tutaj po obejrzeniu zwiastunu...i opowiadanie wydaje się być mega. Czekam na następny, ciekawe co się wydarzy....i co mercedes będzie robić w biurze? Kawe?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Pill-of-love.blogspot.com
Cudowny. Kiedy będzie następny rozdział. <3
OdpowiedzUsuńAle mam podjare !!!
OdpowiedzUsuńPerfecto
Kocham <3 CZEKAM NA NEXT :*
OdpowiedzUsuńJejku <3 :3 Boski , czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńZarąbisty! Czekam nn <3 ;*
OdpowiedzUsuńOooooo haha kocham to !
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny !! <3 Dawaj szybko next : *
OdpowiedzUsuńGenialne czekam na next
OdpowiedzUsuńSUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPER *o*
OdpowiedzUsuńCiekawy początek ;)
OdpowiedzUsuńDalej <333333
OdpowiedzUsuńSUPER *-*
OdpowiedzUsuńZajebiste, czekam na nn<333
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada ;D
OdpowiedzUsuńgenialny ;*
Czekam na nn
Buziaki;*
A.
Super! <3
OdpowiedzUsuń